Tym razem doszła paczuszka z kilogramem tego masła, gdzie już połowa została wykorzystana w ten sam dzień na robienie czekoladek. Oto i one:
Serduszka z nadzieniem migdałowo-daktylowo-bananowym, pałeczki z olejkami doTerra (Peppermint i Citrus Bliss), mleczne owocki, cała masa 'zwykłej' czekolady oraz trufelki, któych zostało już tylko 3..
Nie mogę być skromna, bo te czekoladki to chyba najlepsze czekoladki, jakie w życiu jadłam... A zrobienie ich zajmuje trochę ponad kwadrans!
Składniki:
500 gram ekologicznego surowego masła kakaowego
200 gram ekologicznego nierafinowanego cukru (albo jakikolwiek inny naturalny słodzik - syrop z agawy do tej kategorii się NIE ZALICZA - cukier kokosowy to najlepszy wybór, ale jeśli nie macie do niego dostępu, to zwykły trzcinowy, miód czy też stewia też się nada.)
200-250 gram ekologicznego surowego kakao (bądź też karobu - dla wegan)
Magia:
W kąpieli wodnej rozpuściłam masło kakaowe, dodałam zmielony cukier (na cukier puder) oraz kakao. Następnie wszystko blendowałam i wystudziłam ciągle mieszając (to właśnie temperowanie, od słowa 'temper' - hartowanie czekolady by była piękna i błyszcząca na przykład). Część czekolady zostawiłam samą sobie, bo smak był powalający tak czy siak, częścią natomiast oblałam trufelki, które były wynikiem oczywiście totalnej improwizacji i eksperymentowania. Tym razem w ich skład wchodziło:
100-150 gram mielonych migdałów
20 gram (bądź wedle uznania) masy daktylowej*
garść ulubionych ekologicznych orzechów (tutaj brazylijskie i pecan)
szczypta ziaren Chia
łyżeczka domowego ekstraktu z wanilii** (bądź dobrej jakości sklepowego)
pół ekologicznego banana
garść ekologicznych ziaren konopii
extra virgin ekologiczny olej kokosowy
< * - daktyle namaczamy przez dwie godzinki w letniej (chcemy mieć surową czekoladę, więc żadnego wrzątku!) przefiltrowanej wodzie i nastepnie po wypłukaniu blendujemy
** - laskę wanilii kroimy na pół, wrzucamy do słoika typu wek i zalewamy spirytusem, bądź wódką. Zostawiamy na kilka tygodni/miesięcy - w zależności od ilości. Wywar ma mieć kolor ciemny brąz. Bo dziewczyny lubią brąz, szczególnie waniliowy ;) >


Kolejną część czekolady wzbogaciłam moimi cudownymi olejkami eterycznymi doTerry* o smaku Mięty Pieprzowej oraz Citrus Bliss, w którego skład wchodzi: mandrynka, klementynka, dzika pomarańcza, grapefruit, bergamotka, oraz extrakt z ziaren wanilii. Pychota! Są tak pyszne, że następna partia będzie właśnie wyłącznie z tymi olejkami!
0 comments:
Post a Comment